Kameleon

 

Ciastka to przysmak ludzi, kameleony jednak bardziej wybrzydzają i wolą inne przysmaki, choć czasem spróbują wypieków. Piper znowu przypala ciasteczka, jest tym mało zachwycona i mówi, że najwyraźniej traci formę. Phoebe mówi, że dobrze iż jej siostra nie jest już szefem kuchni, bo przynajmniej nie będzie wyglądała jak ostatnia grubaska. To dobrze, że Piper się czymś interesuje, ale ona zaczyna znowu wpadać w obsesję i Phoebe jej to wypomina, a wtedy Piper mówi, że chce aby to przyjęcie dla dziecka koleżanki było wyjątkowe, a nie jakieś zwyczajne, o  którym wszyscy wkrótce zapomną. Phoebe mówi, że Paige jeszcze nie nauczyła się ich wszystkich nawyków, więc nie ma za co ją winić, a to, że na liście nie zapisała mleka to nie jej wina, ona najpierw musi poznać zasady. Phoebe mówi, że dobrze znowu jest mieć do dyspozycji moc trzech na każde zawołanie, bez proszenia, wystarczy zapukać do drzwi i Paige jest na wyciągnięcie ręki. Piper nakazuje siostrze wziąć prezent dal dziecka i wychodzą z kuchni. Phoebe uważa, że paczki są słodkie. Potem mówi, że chciałaby wydać takie przyjęcie dla Piper i jej dziecka, które powinno się niedługo narodzić, a przynajmniej taką nadzieję miała Phoebe, która chciała mieć siostrzeńca.

Komentarze są zamknięte.