Co można zrobić?
Do tej pory najlepszym sposobem ochrony gadów i płazów jest jednoczesne objęcie ochroną zwierząt i ich środowisk. Tuatara, na przykład, jest prymitywnym, jaszczurkopodobnym gadem żyjącym tylko na kilku małych, izolowanych wyspach w Nowej Zelandii. Jest ona tam ściśle chroniona i niepokojona tylko przez wąską grupę przyrodników i naukowców. Na wyspach, na których występuje tuatara, obowiązuje zakaz wstępu bez specjalnej przepustki. Na niektórych wyspach, na które człowiek przypadkowo sprowadził szczury, gryzonie wyniszczyły populacje tuatary, zjadając jaja i małe gady. Pewne miejsca zostały wielkim nakładem pieniędzy i pracy oczyszczone ze szczurów, jednak efekt był pozytywny, gdyż gdy tylko ostatni szczur zniknął z ich terenu, sprowadzone tuatary z powrotem się tam zadomowiły.
Dziś przyszłość tego gatunku wydaje się być bezpieczna. Żółw słoniowy z Aldabry – jeden z największych gatunków żółwi na świecie – jest w podobny spo sób chroniony na atolu Aldabra, będącym częścią archipelagu Seszeli na Oceanie Indyjskim. Jest on gatunkiem rodzimym tych wysp. Również i tam przebywają na stałe tylko naukowcy, a przepływające w pobliżu wyspy statki pojawiają się u wybrzeży rzadko i tylko w wyjątkowych przypadkach przybijają do brzegów. Niestety działania ekologów nie zawsze przynoszą spodziewane efekty. Ropuszka złota żyła w wysoko położonych lasach Monteverde w Kostaryce i jej populacja nigdy nie przekraczała liczby kilkuset osobników. Cały obszar występowania gatunku jest częścią rezerwatu, do którego dostęp jest ograniczony, jednak mimo to ropuszki złote znikły. Nikt od kilku lat nie widział ani jednego przedstawiciela tego gatunku i nie wiadomo, jaka jest przyczyna zniknięcia tych zwierząt.